to już wiadomo, że to będzie "głęboki film" o niczym, choć bardzo miał być wielką sztuką.
Szumowska czy inne matoły co tworzą diuny z szalameeee. Na diunie usnąłem, na tym nie, właśnie wróciłem z seansu. Film nienachalny, samo życie bohaterka/ki pokazane. Niby jest to kompilacja 4 różnych historii takich osób. Mi się podobał. Jedynym chamstwem był rysiu z klanu jako sędzia :D To wzbudziło moje obrzydzenie i poczułem się znieważony.