W szoku jestem że nie było żadnego oscara. Pamiętam że po obejrzeniu na drugi dzien kupiłem od razu soundtrack.
ale to chyba tylko na moment? jak masz jakis link do scxeny to podrzuc bo nie moge znalezc
Jeszcze rola Doca Hollidaya w "Tombstone". Tam też Kilmer dał popis. Innych ról tego formatu w jego wykonaniu nie pamiętam.
Dokładnie. Mistrzowsko to zagrał, ta scena z kubkiem albo jak ledwo żywy przyszedł na pojedynek, super rola
Fakt, ogląda się fajnie, a po seansie cały czas nuci się "Light my fire", tylko że część rzeczy jest zbyt podkoloryzowanych - np. scena rytualnego picia krwi (zmyślona, bo Morrison tego nie robił), i ogólnie mogli się bardziej zagłębić w filozofię hipisów i w psychikę Morrisona.
BTW, na tym filmie byłem kiedyś ze szkołą i to wtedy pierwszy raz go obejrzałem. To były czasy, kiedy ze szkołą chodziło się na dobre filmy.
Masakra z tym całym Smoleńskiem. Ja byłem ze szkołą w sumie na "Quo Vadis", "Pianiście" i właśnie "The Doors" - i choć odnośnie "Quo Vadis" mam zastrzeżenia odnośnie obsady (Paweł Deląg i Bogusław Linda jakoś nie byli dla mnie zbyt wiarygodni), efektów specjalnych z ogniem (wyglądało to dość sztucznie) i zachowania statystów (uciekające przed pożarem dzieci nie wyglądały na przerażone, tylko raczej na ucieszone), a w "The Doors" zastrzeżenia odnośnie przedstawienia postaci Jima i niezagłębienie się w jego psychikę i skupienie się na skandalach, to cenię te filmy i uważam je za dobre i dobrze zrealizowane, a w każdym razie ciekawe. A "Pianistę" za naprawdę świetny film, do którego nie mam zastrzeżeń.
A "Smoleńsk", jak wynika z recenzji i opisów, to amatorsko zrobiona, chaotyczna, propagandowa szmira z fatalnym montażem i beznadziejną grą aktorską, zwłaszcza głównej bohaterki. Widziałeś recenzje Dema3000, Ichaboda, Sfilmowanych, Pawła Opydo?
To prawda, ale takie to niestety dzikie prawo reżyserów fabuł, że lubią sobie trochę powymyślać. Ale muzyka na szczęście była jak trzeba:)
O tak. Pamiętam, jak dawno temu za ostanie pieniądze kupiłem ten film na VHS. Fanem zespołu byłem już od jakiegoś czasu i jak zobaczyłem ten film w księgarni... Jak oglądałem go pierwszy raz, to po prostu odleciałem. I to bez brania czegokolwiek.