z cyklu który to już raz mocno pijany pacjent generuje koszty rzędu kilku tysięcy złotych zabierając niepotrzebnie czas personelowi miejscowego szpitala..
naprawdę bardzo ostry dyżur; spóźniona, acz solidna odpowiedź naszych na ichniejszy sztandarowy Hospital wisemana; takoż dostajemy samo mięcho, nieraz dosłownie, odsączone z wszystkiego co osobiste, każdej personalnej naleciałości, i dobrze!
przy okazji filmy kłamią: resuscytacja to dzika orka, bez muzyki, bez napięcia, informowanie rodziny o zgonie jej członka jest tak zwykłe jak tylko można, a częstotliwość mrużenia oczu i zaciskania zębów na ostrym dyżurze wynosi jakieś czterdzieści mrużeń i tyleż samo zacisków na minutę więcej niż na Ludzkiej Stonodze!